Seks, a może nie


26 stycznia 2022, 21:33

„SEKS”

Przyszła do mnie bosa,

czarnowłosa.

Wzięła w swoje ramiona

i zrozumiałem, że ta jedyna to „Ona”,

że to ten wieczór i noc,

gdy nas ogarnie euforii moc.

Rozebrała się,

nagi czekałem na łóżku.

Zaczęła,

masując po brzuszku,

całując me dłonie i ręce.

Wyszeptała, że: „To nic jeszcze

i zasługuję na więcej!”

wprost do mego ucha.

Poczułem jej piersi, tuż powyżej brzucha

jej nogi pomiędzy moimi,

jej wargi z moimi się zwarły,

a w nas czystość – Katharsis!

Całkowite oczyszczenie,

gdy przyprawiała mnie o drżenie

niczym gwiazda na scenie,

tańczyła jak w transie

pomyślałem o spełnionej szansie,

o czekającym dystansie

niczym maratończyk

przyspieszyłem, lecz nie chciałem kończyć.

Przebudziło się zwierzę,

znowu kocham szczerze.

Ona rzekła: „Kocham, wierzę!”

Cudne zapasy w parterze,

oczy zamglone zmęczeniem,

ciała przesycone potem miłości,

gdy każdy dotyk pełen czułości,

pocałunki, wzajemności,

a minuty – nieskończoności.

Płynął czas,

a w nas

doznań masa,

ciała cykały

jak przed eksplozją,

głowa w ekstazie

w poduszkę wtulana,

lecz nagle prysła jak bańka mydlana.

 

Zostałem sam

i słyszę: „... Wstań, wstań! ... „

dziecko mnie obudziło:

„Tato, co ci się śniło?”

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz